Obserwatorzy

środa, 31 lipca 2013

gibajna Barbie i P.J.

Live Action P. J. gości już u mnie od dawna. Swego czasu natrafiłam na Barbie z tej samej serii. Oczywiście że głowiłam się nad tym, kim ona jest i dopiero Pani Justynka mi podpowiedziała, że to koleżanka P. J. Przyszła nieco zdezelowana z wygięciem w bok- byłam świntuchą i unieruchomiłam ją plastrem opatrunkowym- teraz jest mniej gibajna. Swego czasu nawet nosiła strój ludowy- jednak stój pojechał na wystawę z inną lalką- a tym czasem Barbie lansuje się na salonach z koleżanką:

 P.J. była tak miła, że pożyczyła Barbie swoją gibajną kamizeleczkę, żeby Barbie dostojniej wyglądała
Bardzo ciekawe lalki- zwłaszcza, gdy lubi się osobliwości tak jak ja lubię 
licznik 31000

wtorek, 30 lipca 2013

Prośba o identyfikację

Przyszła do mnie taka oto dziewczyna- proszę o pomoc w identyfikacji lalki i ubrania. Na początku nosiła samo body- ale w zestawie ubranek znalazłam spódnicę, która do niego pasuje, choć nie wiem, czy stanowi jego integralną część.
Sama lalka - bardzo ładna- ma czerwone usta i ciekawy makijaż:

 Ken- bardzo przystojny blondasek pochodzi od Konrada

licznik: 30937

poniedziałek, 29 lipca 2013

Drużba


Przeszłość J. C. jest miejscami niejasna- wiadomo tylko tyle, że swego czasu pobierał nauki w klasztorze mnichów gdzieś w Azji. Właśnie tam zawarł jedną z przyjaźni. Najlepszego przyjaciela poprosiło o drużbowanie na weselu.

kumpelskie powitanko
 małe popisy siły i zręczności
 pompuj, stary, pompuj!
Jubileuszowa- wiadomo- zakochana...
a jej kuzynka dopiero poznaje drużbę- ciekawe, czy coś zaiskrzy, czy nie.... aczkolwiek Pokahontas ma już na niego oko...
 Poniekąd i w zawoalowany sposób przedstawiłam możliwości artykulacyjne 2 lalków- J. C pochodzi od Mattela a Marczellus Wiesław od Hasbro. Mają niemal identyczne możliwości artykulacyjne- zastanawiam się, jak będą wyglądać w gajerach?  Zapewne nie byli przeznaczeni jako osoby towarzyszące żadnej z Barbich. Ale wiecie jak to jest- pięknie odziane i wymarzone przeze mnie i lalki Keny są drogie, a te mięśniaki zazwyczaj przystojne i bardzo "ruchawe" dostaje się jako gratisy lub można kupić za psi grosz. Na dodatek tak bardziej męsko wyglądają.No i dziewczyny ich uwielbiają- przynajmniej niektóre.

Na ostatnim sabacie czarownic z Lunarh zapadła decyzja, że najlepszy przyjaciel J. C. będzie się zwał Marczellus Wiesław Wiesiek =) jego imię powstało w wyniku kompromisu- Lunarh uznała, że wygląda wieśkowato i nazwała go Wieśkiem, a ja raczej kojarzyłam go z jakimś antycznym Rzymianinem i ja bym mu dała na imię Marczellus. kompromis to połączenie obu imion.

"Świętokrzyskie czaruje" praca konkursowa Kurozwęki 2013

Pozdrowienia dla Lonely, która została wciągniętą w wir sabatowania =)

licznik: 30796

niedziela, 28 lipca 2013

Coś im w duszy gra i śpiewa

Właściwie to na początku mi się nie podobały - przynajmniej te barbie Rockers, bo te sensations zawsze jakoś bardziej lubiłam. Przesadny makijaż Rockersianek- i ich wszendobylskoćś- na każdym blogu, na aukcjach allegro, w szmateksach, jako gratisy, jako same łby... można dokumentnie orokersieć i zbzikować! dlatego odleżały swoje w pudle... wysępiły, żebym im dokupiła chociaż koleżanki z zespołu oraz koleżanki z innego zespołu i tym oto sposobem zostałam właścicielką takiego stada "Rocker'sianek wszelakich", czyli Rockers and Sensations
Zacznijmy jednak od początku:
Żadnej z barbie Rockers sama nie kupiłam- wszystkie są prezentami od znajomych bologowiczów
Te dwie były gratisowymi łebkami- dodałam im ciała-jakie miałam
  ta oto piękna paniusia ma ciało z ocean friendly Kiry, łeb Azjatki  jest już przeszczepiony na sprawniejsze ciałko- a to z rozlatanymi nogami zostało sklejone i doczepione do samotnego łba-łeb jest tak zadowolony z ciała z bajerkiem (znikające leginsy), że uśmiecha się uradowany, bo całość zasadniczo nawet jej pasuje, a po dodaniu odpowiedniej sukienki- powstała dość znośna stylizacja
ta dzierlatka- została wielbicielką techno- połyskliwy materiał pasuje do krzykliwego makijażu- a to tworzy w miarę spójną całość- niestety łeb niechętnie przebywał na tym ciałku ( tak- nie dość, że sam łeb to jeszcze wybrzydzał!), dlatego został tam zamocowany na stałe
 Moja najpiękniejsza prezent od Lunarh: nie posiada kompletnego stroju- i bardzo dobrze! bo by ją przytłumił!- żałujcie, że nie widzicie jej w realu- jest prześliczna!!!!!!! Dodałam jej brokaty i połyski, żeby wytłumić makijaż:
 tej jakiś podły gad upitolił włosy! sama lalka jest piękna- uznałam, że będzie pasować do niej nieco męska stylizacja: spodenki i ten pseudofrak i cylinder z "Kreatywnego świata"- lalka jest zadowolona

 to jej najlepszy kumpel Derek z Sensations
 lubią sobie czasem pośpiewać w duecie arie z musicalu "Upiór w operze" i "Straszny dwór"
 ta pannica ma przepiękne- najbardziej wyraziste oczy
Każda z nich ma miejsce w moim sercu.

Pora na następne muzyczne dziewczyny: te 3 ślicznotki zakupiłam świadomie i dobrowolnie:
 Pani Justynka pomogła mi kupić DeeDee: bluzeczka od Pani Tamary:- to moja ulubiona Rockers z uwagi na kolorystykę makijażu
 ta pochodzi od Dollbbiego- zostawiłam jej sukienkę, w której wysłał ja do mnie poprzedni właściciel- idealnie pasuje do scenicznego image
 ta ślicznotka, z innego zespołu- pochodzi od Lunarh- jest już u mnie ponad rok
Teraz pora na rudaski:
 ta pochodzi z jakiejś aukcji allegro- sukienka nieco wytłumia jej obłędny makijaż
 ta delikatna jak wiosenny kwiatek- przyszła do mnie od Lunarh
 ta dziewczyna- wyginająca śmiało ciało przyszła do mnie od Pani Justynki
tak- w zasadzie to by było na tyle... brakuje mi jeszcze Azjatek z Rockers ( bo te z Sensations gdzieś mam- aczkolwiek nie wiem, gdzie...) i chłopaków...
W sensie Kolekcjonerskim- takim przez DUŻE KA ciężko je ocenić- za to dla mnie mają ogromną wartość sentymentalną i nie planuję rozstania z żadną z nich.
licznik 30622

piątek, 26 lipca 2013

Prywatne życie moich lalek

Zastanawiam się, jakie macie podejście do swoich lalek? Czy traktujecie je "jak obiekty muzealne", że to niby nie macać, nie ruszać, nie fotografować, i chodzić obok nich w kapciach, czy raczej jako bliskie Wam "osoby"? Ja się przyznaje, że traktuje lalki bardzo osobiście- nie , oczywiście, że nie wszystkie- ale cześć tak. I co z tego wynika? Hm... w zasadzie to kilka spraw- moje lalki mogą sobie wedle własnego gustu i upodobań układać swoje lalkowe  sprawy. Nie zawsze przestrzegają zaleceń Mattela i innych producentów odnośnie tworzenia się par. Zajmują się tym, co je interesuje i sprawia przyjemność.
Powracam do pary, którą już dobrze znacie z bloga. To Jubileuszowa Biżuteryjna Barbie i jej narzeczony Jean - Claud (patrząc po fotce pewnie się domyślacie dlaczego). Barbie nazywa narzeczonego J. C.
Właśnie towarzyszymy mu w czasie porannego terningu:
rozciąganie mięśni:
 =)
 Okazało się, że para zaskakująco dobrze się dogaduje. Barbie czuje się bezpieczna w towarzystwie J.C a on uwielbia spędzać z nią czas. Mają mnóstwo tematów do rozmów- zważywszy fakt, że wesele tuż tuż...
 a noszenie ukochanej na rękach? hm...to sama przyjemność!
Przy tej okazji zaprezentuję parę muzyków, którzy będą u nich grać na weselu:
zasadniczo zespół liczył kiedyś 5 osób- ale wiecie jak to z z lakami z serii jest - ja mam tylko tych dwoje:
HEAR' SAY POPSTARS:
Pochodzą od Lalkowego Konrada:

teoretycznie niby według producenta nic ich nie łączy- no ale jak się tak uważniej przyjrzeć...

 Z moich obserwacji lalkowych par wynika, że kroi się jeszcze kila wesel.
Zobaczcie sami:
ta para powstała dzięki wielkiej życzliwości 2 sympatycznych pań: Gabrysi i Lunarh
Szalenie przystojny Latino- Lover pochodzi od Pani Gabrysi. Swego czasu łączyła go przelotna znajomość z kilkoma z moich lalek, jednak, gdy bliżej poznał Garden Party Barbie od Lunarh- hm... sami zobaczcie:

Kolejna para powstała dzięki życzliwości 3 osób: Zabójczo przystojny i elegancki Ken pochodzi od Pani Gabrysi, natomiast jego partnerka ,Secrets Beauty Barbie, jest "składakiem": ciałko podarowała mi Aida, a łebek Lunarh. Początkowo podejrzewałam, że Ken jest partnerem "Brzoskwinki"- ale jakoś nie znajdowali wspólnego języka, a wnikliwa analiza reklamy upewniła mnie, że Mattel z całą pewnością przeznaczył go dla innej lalki.
 Ciekawe, czy ćwiczą pierwszy taniec młodej pary, czy tylko tak sobie tańczą, bo lubią?
i ostatnia para:
lalek trafił do mnie z przeznaczeniem na towarzysza dla jednej z uroczych kloniczek, jednak dziewczyna dostała kuszącą ofertę pracy u kapitana Jacka i wyjechała w długi rejs, nawet nie raczyła spojrzeć na skromnego kawalera- tym czasem on upatrzył sobie już odpowiednią kobietę:

wydaje się, że to niby tylko lalki- niby sztywne, drętwe i z masy plastycznej- ale, gdy się im uważniej przyjrzeć, to drzemie w nich życie... a w niektórych nawet to życie kwitnie!
licznik 30353

Teresa "Słoneczny patrol"

Poklikałam za bardzo i dziś zaprezentuje się jeszcze 1 laleczka.
Po ciężkiej pracy nad wodą, z dala od tłumu wypoczywa zmęczona Teresa.
o całej serii poczytacie tu

Laleczka pochodzi od Lunarh- a jej strój dotarł do mnie na innej lalce i od zupełnie innej osoby. Dorzuciłam jej od siebie tylko "zdobyczny" kostium kąpielowy- bo ratownik to nie zawód lecz misja- i po dyżurze wcale nie jest zwolniona z obowiązku ratowania życia.
Drogi Lunarhu - dziękuję za śliczną lalkę! Dołożyłaś wiele starań, żeby przywrócić jej świetność!
licznik 30273

czwartek, 25 lipca 2013

Pod żakietem Uli

Wiecie o mojej koleżance, Uli, która wspiera moja lalkową pasję i ratuje od smutnego końca różne lalki.Właśnie sobie wszywałam włosy Helgi, gdy niespodziewanie odwiedziła mnie Ula. Miała bardzo tajemniczą minę. O!-O! Tajemnicze miny Uli wiele wróżą! Na ten przykład mogą wróżyć wyprawę na jarmark... albo na zakupy... albo... no właśnie- albo lalkę. Tylko... gdzie ona lalkę ma?! Ukrytą pod żakietem! Tajemniczym znaleziskiem okazała się Pretty in Plaid Redhead. 



Lalka wymagała drobnych zabiegów kosmetycznych i dobrania wdzianka.
Ula- dziękuję! ona jest świetna!!! a Ty uratowałaś ją od tragicznego losu!
licznik 30240

Lalka Kinglet w białej sukience,

Lubię tego typu lalki- mają miłą twarz
lalki pochodzą od sympatycznej pani Moniki, która też lalki zbiera-i planuje założyć blog- to wyjaśnia pochodzenie poniższego katalogu
 tym razem producent zaszalał i się na lalce "podpisał" =)

 tu logo firmy Kinglet
fotki katalogu- może ktoś z Was rozpozna jedną ze swoich tajemniczych lal

niektóre ni były "wydmuszkami"- nawet nogi zginały =)
ona nawet ma męża i dziecko:




moje faworytki to te w nocnych koszulkach:
Pani Moniko- dziękuję za śliczne lalki!!!
licznik 30145