A właśnie... koniec, ale tylko na niby- bo tak na serio to chociaż miałam nic nie postanawiać w tym roku, to postanowienie wylazło samo, jak szydło z wora. Okazało się, że mój dom nie jest z gumy i się nie rozciągnie i większy się nie zrobi...
Nie! Nie mam niemocy lalkowej!- Nie mam w domu miejsca!
Lalki przybywały w zastraszającym tempie i zasadniczo, to choć kiedyś, gdy Dollbby zakładał mi bloga, miałam robić z lalkami coś zupełnie innego, niż robię. Mianowicie, chciałam im uszyć ubranka ludowe... ale życie potoczyło się inaczej- dzięki Wam poznałam cudowne, dotąd nieznane dla mnie lalkowe tereny. Rozpoczęłam podróż niezwykłą- przez świat Barbie, Sindy, Fleur. Ostatnio utknęłama na pullip. I tak sobie myślę, że jak już ktoś kupi pulllip, to kres jego zbieractwa jest bardzo bliski.No bo takim pullip i innym teayangom zaraz zachciewa się innych stylizacji, ubrań i ogólnie są jak dzieci- cieszą się z nowych butów ubrań a nawet zabawek.
Z uwagi na zastarszającą ilość lalek na aukcjach, tych, co mam na zbyciu, nie uda mi się sprzedać. Zostało mi zatem ograniczyć liczebność nowoprzybywających do 12. Okazało się, że w styczniu nabyłam 1 łeb bezcielesny i jedno bezgłowe ciało, ale całość zaprezentuję dopiero, gdy ciało przybędzie z Chiń =)
Zatem, żeby nie przedłużać- dziś chciałam ... e no w zasadzie to _Patrycja chciała zaprezentować Wam przepiękną suknię balową, która wstępnie miała być ślubna- ale ostatecznie rozmysliłam się i uznałam, że dziewczyna powinna się cieszyć wolnością.
Zatem Patrycja w sukni od Agi:
Z pewnością każdy, absolutnie, każdy ma prawo stylizować lalki tak jak lubi. Dla mnie jedyną granicą jest obawa przed zrobieniem lalce krzywdy- to znaczy trwałym jej zeszpeceniem, którego w żaden sposób nie da się usunąć.
Większość ludzi kupujących pullip właśnie po to je kupuje, żeby je dowolnie stylizować. Moja Patrycja, jak przystało na bohaterkę baśni o oślej skórce, chce być damą i marzą jej się piękne suknie. Niedawno natrafiłam na forum na ogłoszenie Ashley i po małej wymianie maili uszyła dla Patrycji suknię, która wstępnie miała być ślubna. ale tak sobie stoi w tej sukni a ja patrzę na nią i sobie myślę- "kobito, a gdzie ci się tak spieszy?! idźże se na studniówkę! albo na bal karnawałowy!
Żeby Patryk prezentował się równie dostojnie, zajumałam gajer jakiemuś Kenowi ślubnemu
licznik 72976