Obserwatorzy

piątek, 22 maja 2015

Nie kupuj u gimbusa!

Bardzo, ale to bardzo podobała mi się pullip o ciemnej cerze. Namierzyłam takową w ogłoszeniach i postanowiłam zapytać co i jak. Na początku było miło, fajnie, foty i takie tam. Cena dobra. Opis, że makijaż poprawiony i na zdjęciach do strawienia. Poprosiłam o wystawienie na aukcje i tu zaczęły się schody i wykręty- ale cena była dobra, no to myśle- a, ok, niech będzie...
Miałą przyjśc goła i przyszła goła, ale jej "makijasz" powalił mnie na kolana! Brwi jak Frida Coelo! rzęsy nierówne, namalowane cienkopisem, oczy pociągnięte chyba markerem i te niebieski krechy
 maaatko, córko i połowa syna! Nigdy nie myślałam, że to powiem, ale są ludzie, jest młodzież i są gimbusy, bez odrobiny samokrytycyzmu i kultury. Napisałam, że lalka brzydka i jak oddać- bo brzydka- posypał się stek słów nieparlamentarnych... stwierdziłam, że ok, i tak już te lalkę nic gorszego nie spotka.
edit: foto od Magdy z Kliniki lalek: w realu zbliżenie na twarz:

jakiś "miszcz" ją tak urządziłna szczęście da się odratować i teraz lalka wygląda o tak http://klinikalalek.blogspot.com/2015/05/nie-kupuj-u-gimbusa-epilog.html



z sentymentem wspominam jak otwierałam paczki od Urszuli! Lalka uśpiona, ubrana i jakoś tak posłana z sercem!
z racji zawodu pracuję z młodzieżą- ale te moje dzieci, to chyba z jakiejś innej bajki- a nie takie gimbusy!
licznik 81770

63 komentarze:

  1. Kulturka, nie ma co... Panienka jednak wygląda znośnie na zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze zdjęć nie jest tak źle. Ale rzeczywiście mnietez spotkało coś podobnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, raz sie człowiek naciąć musi
      tak to jest, jak człowiek wierzy ludziom i zakłada, że są uczciwi

      Usuń
  3. Przykro że ktoś tak Cię potraktował :-( Na zdjęciach rzeczywiście źle nie wygląda ale foto łatwo oszukać. Ratuj ją i pokaż rezultaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tempora, o mores!
    Gimbusy są, były i będą. Ty tam pracujesz z aniołami, to nie masz pojęcia, o nie parlamentaryzmie (choć to chyba już anachronizm). Lalka nie wygląda źle, chyba, że te zdjęcia już po demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W realu wyglądała okropnie! Ale Magda dokonała cudu reanimacji!

      Usuń
  5. Gosiu,na szczęście da się ją odratować. Dobrze, że lalki to nie ludzie - im nie da się zrobić makijażu permanentnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomimo wszystko dziewczyna jest śliczna. Dobrze, że u Ciebie zostaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda ją odratowała- i to mnie najbardziej cieszy!

      Usuń
  7. szczerze to jak na mój gust panienka bardzo ładna :) Nie wiem czy poprawiona przez Ciebie teraz, ale wygląda fajnieu unikalnie jak na Pullipkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zamieściłam zdjęć z poprawy tutaj- tylko to, co zastałam. W realu powala na ziemię i zmusza do kąsania z rozpaczy

      Usuń
  8. eh gimbaza... szał twórczy ktoś chyba miał. Szkoda, że nie cyknęłaś foty przed!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest właśnie fota- "przed" ta od Magdy! foty "po" są na Klinice lalek...
      no szał "tfurczy" to był i jeszcze jaki!

      Usuń
  9. Kochajmy szczere opisy aukcji... Dobrze, że trafiła do Ciebie, super się nią zajęłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne! interpretacja, co autor ma na myśli, to mi sie z pracą kojarzy a nie z czytaniem opisów

      Usuń
  10. Nie robi takiego wrażenia na zdjęciach:) Buziak ma śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. real powala na kolana i przyprawia o zawał serca

      Usuń
  11. ja tam brzydoty nie widzę :)
    jeśliby ktoś miał się pozbywać
    TAKIEJ brzyduli - to bym brała ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli miałabyś kogoś, kto ją odratuje

      Usuń
    2. no fakt... wciąż jestem przed tą decyzją -
      póki co - kupiłam sobie na otarcie łez
      "niby pullipa" - Pastylkę Pati - niebawem
      pokaże się całemu światu, a przynajmniej
      blogowiczom :)

      Usuń
  12. Ja się chyba nie znam, bo na tych zdjęciach buźka bardzo mi się spodobała! Pewnie w realu gorzej, bo wszystko widać dokładnie. Na mnie jednak zrobiła doskonałe wrażenie. I dobrze, że w końcu trafiła do Ciebie, będzie się miała od teraz wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczytałam u Magdy...zdjęcia "po" są urocze i dobrze, że się ją udało odratować! Teraz wygląda słodko, ale co przeszłaś, tego Ci nie zazdroszczę!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. i ja współczuję z całego serca ♥

      Usuń
  13. Śliczna... hah. Brałabym ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a po otwarciu paczki zawał!

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, zastanawiałam się nad jej kupnem. Rozmawiałam nawet z tą dziewczyną (z tego co kojarzę to z ^^Justyną^^ ) i miałam ochotę na jej zakup. Jejku, jak dobrze, ze tego nie zrobiłam! :D

      Usuń
  14. Tak na zdjęciach z daleka wyglądała nawet przyzwoicie natomiast bliska i od wewnątrz już gorzej.
    Na całe szczęście lalkę udało się doczyścić i przemalować.
    Szkoda tylko nerwów Gosi. Gdyby dziewczyna wystawiła złom do remontu nie byłoby problemu- gdyby zdjęcia były dobre jakościowo Gocha by tego nie kupiła. Dodatkowo gdyby nie posiadanie zapasowego ciałka z nogą byłby problem - nie da się naprawić tak od ręki, w ogóle nie wiem czy da się naprawić,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że ją wzięłaś do Kliniki lalek! Uratowałaś ją i teraz jest cudowna!

      Usuń
  15. Szkoda mi tej lalki. Na zdjęciach jej stan jest o niebo lepszy z tym który był po otworzeniu paczki. Cieszę się że lalka została odratowana i nie trafiła na śmietnik :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z jednej strony "widziały oczy co brały", bo makeup już na zdjęciach był odpychający i wiał amatorszczyzną, o złamanej nodze też było w ogłoszeniu wspomniane z tego co pamiętam,(chyba, że to nie z facebooka wyhaczona lalka) a z drugiej strony upieranie się przy "super profeszynal" wykonaniu... Zastanawiam się czy sprzedająca serio tak uważała czy to była zwyczajna desperacka próba sprzedania lalki. :P Sama szukałam tego modelu, ale nie chciałam się pakować w tą lalkę za takie pieniądze, chociaż mam sentyment do odratowywania takich lalczyn po przejściach. Jak widzę za jakie makijaże ludzie są gotowi zapłacić, to mam ochotę wyjść i nie wracać. Współczuję tego jak się sprawy potoczyły, ale internet jest pełen cwaniaków, a dziewczyna zachowała się po prostu podle i po cebulacku. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat noga złamana to mi wcale nie przeszkadzała, bo mam zapasowe ciałko w tym kolorze, z reszta złamane nogi u lalek to tak typowa sytuacja, że nie uważam tego za defekt zbyt duży, dziwi mnie, że lalki są całe raczej hy hy... pewnie czytałaś wpisy powyżej, wielu ludzi uważa, że w peruce i ubranku ona ładnie wygląda- i na zdjęciach z dalsza. Tylko spojrzenie na nią w realu- twarzą w twarz ujawnia- jak na serio wygląda.
      No nie wnikam, co "poeta", czyli sprzedający miał na myśli redagując opis, jednak zapewne posłużył się sporą dozą "środków poetyckiego wyrazu", które nie miały z faktami zbyt wiele wspólnego.
      Na szczęście da się ją odratować. I to mnie cieszy. Gdybym ją odesłała (co okazało się niemożliwe), to by w końcu pewnie wylądowała na śmietniku. A tak to ma u mnie cieplutkie dożywocie.

      Usuń
    2. Czytałam, czytałam, ale dla mnie tak czy siak ten makijaż był porażką, nie ważne czy z bliska czy z daleka. ;D Gdybyś sobie ją podarowała to pewnie dalej starałabym się zbić jej cenę. Hehe Ważne, że lalka ma u ciebie coś w rodzaju emerytury. Planujesz ją w przyszłości wysłać do kogoś na repaint? (wiem, że jeden już dostała)

      Usuń
    3. W Klinice lalek Manhamana dokonała cudu renowacujnego - i teraz lalka wygląda tak, jak powinna. Niemel wszelkie działania dewastacyjne bezkrytycznych "miszczuf cienkopisu i markera" zostały przez Manhamanę naprawione. Lalka sobie bedzie u mnie odpoczywać na emeryturce zasłużonej.
      Handel ma to do siebie, że kupi ten, kto zapłaci a nie ten kto czeka na spadek ceny- ryzyk - fizyk. Być może posiadasz talent i umiejętności, które pozwoliłyby na odratowanie lalki, ja powierzyłam to zadanie Klinice lalek i jestm z efektu zadowolona. Jedyne, co bedzie podlegało okresowym zmianom to obuwie i garderoba

      Usuń
    4. Zasady handlu to znam już prawie na pamięć. ;D Mam nadzieję, że będziesz często ją u siebie pokazywać. Pozbywanie się kleju z powiek musiało być tragiczne i tu wielkie brawa dla Manhamany, za wyczyszczenie lalki.


      Z innej beczki, wyhaczyłam na twoim blogu jedną z moich dawnych lalek, miło wiedzieć, że ma się dobrze i nie lata łysa. ^^

      Usuń
    5. Skoro znalazłaś lalkę u mnie, to może pamiętasz, czy robiłaś opis w ogłoszeniu, że zrobiłaś jej "profesjonal custom" i lalka ma łyse włosy?! Albo może robiłaś problem z wystawieniem na allegro? Albo może obrzuciłaś mnie wyzwiskami, bo napisałam Ci, że łysa? NIE! Zrobiłaś wszystko tak, jak trzeba. Opis był realny- wady pokazane i ze zwrotem nie robiłabyś problemu- bo uczciwość to uczciwość! Gimbus to nie wiek- to stan umysłu ograniczonego własnym bezkrytycznym samouwielbieniem

      Usuń
    6. Chodzi o hujoo kicię, którą masz od Urshuli, tak więc bezpośrednio ode mnie nie jest, ale byłam jej pierwszą właścicielką i ją malowałam. ;)
      Niektórzy zwyczajnie zrobią wszystko, żeby ściągnąć z innych kasę, oszukają, pominą istotne fakty itp. Przykro się robi gdy się pomyśli, że ktoś przez takie manewry ucierpi, chociaż można założyć, że osoba, która cię okiwała większych wyrzutów nie ma, widać to chociaż po sposobie zachowania, który opisałaś.

      Usuń
    7. Kota jest piękna! I ma się świetnie, ma u mnie "emeryturkę", choć wzdycha do niej wiele osób. Nie wiem, czy tak wstępnie planowałaś jej wygląd- ale u mnie tak wygląda, bo mi się taka podoba. Twarz, którą jej podarowałaś też mi się podoba. Wcale nie musi się człowiek chwalić dziesiątkami lat przeżytych jeśli umie się zachować dojrzale i innych traktować poważnie

      Usuń
    8. Teraz to już nie ważne jak ją widziałam, grunt, że jesteś z nią szczęśliwa. ;D Podoba mi się w peruczce, którą zrobiłaś.

      Usuń
    9. mnie się też Kota baaardzo podoba,
      choćby i z łysymi włosami!
      pozdrawiam - wzdychająca do Koty ♥

      Usuń
  17. ponawiam swój komentarz i tutaj, prostując fakty nieznane ;)
    Przepraszam ciebie bardzo, ale czy znasz historię tej lalki? Zapewne nie. Custom bowiem robiła dziewczyna, która malowała mi już trzy lalki i nie mogę uskarżać się na ani jeden negatywny komentarz. Ta lalka bowiem miała trzy właścicielki i wiele nowych twarzy, przez co jest w takim stanie, a nie innym. Ten nowy makijaż wcale nie jest lepszy moim zdaniem. Jesteś niesprawiedliwa. Zaczynam się naprawdę umacniać w tym, że nie lalkujące panie to największe hieny hobbystyczne. Aż smutno na to wszystko patrzeć. Trudno jest uratować lalkę, która wiele przeszła. I proszę nie mówić o gimbusach, bo osoba, która malowała twarz nahh-ato to dorosła praktycznie kobieta.
    Proszę, oto przykładowy makijaż Julii:
    - https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11055319_834619383273169_9046438294001797377_n.jpg?oh=d61dc55b6dc6a9c43d341636e34bf719&oe=55C323DE
    - https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t34.0-12/11297646_834627213272386_1775549117_n.jpg?oh=300fabd81c1925ecd98f8988b063f403&oe=5564BC50

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pokazałam tu nowego makijażu tylko ten, jaki zastałam- czyli fatalny. Zdecydowanie różni się od tych, które pokazałaś w linkach. Być może wyjściowo był on ładny- ale pewnie każda właścicielka czuła się zobowiązana coś dodać od siebie i początkowy efekt został zniszczony.
      Podobnie jak większość tych, którzy tu pisali, dałam się nabrać na zadowalający efekt lalki na foto. Tylko zdjęcia na makro i przy dobrym oświetleniu ujawniłyby prawdę. A takich fot nie dostałam, no bo przecież kilka lat od ludzi różności kupuję i jakoś nigdy nikt nie rozmijał się tak z prawdą, jak w opisie z ogłoszenia. Czasem faktycznie kupowałam u ludzi, którzy mieli złą opinię jako sprzedawcy- a ja byłam bardzo zadowolona.
      Dla Ciebie mogę być największą hieną hobbystyczną, ale serio, nie zamieniłabyś się ze mną w tej sytuacji. No chyba, że marzysz o prześlicznej lalce, za rozsądną cenę, całkiem ładną na zdjęciach, a potem płacisz, czekasz na przesyłkę, otwierasz pudełko, a tam ta sama lalka, ale rzeczywistość powala Cię na kolana!
      Tak jak wspominałam, pracuję z młodzieżą długie lata i jakoś tak nietypowego zachowania, jak u osoby, u której lalkę kupiłam nigdy jeszcze nie spotkałam. A możesz mi wierzyć, że spotykałam się już z różnymi reakcjami młodzieży.

      Usuń
    2. tu chodzi nie o to jak lalka była traktowana... tylko o zatajenie prawdy przez sprzedającą co do jej stanu...

      Usuń
    3. "Zaczynam się naprawdę umacniać w tym, że nie lalkujące panie to największe hieny hobbystyczne." dobre, dobre :-) Idę się pośmiać :-) Gosia nie wiedziałam że jesteś nielalkująca hieną :-) Kupiłaś złom bo na zdjęciach pięknie wyglądał i jeszcze usłyszałaś że jesteś niesprawiedliwa. Coraz więcej dzieci w tym hobby, chyba zacznę ich unikać jak ognia piekielnego :-)

      Usuń
    4. mam kolejną nazwę? nie lalkująca hiena hobbystyczna.. pewnie dlatego że nie kupuje tego co modne z lalek i nie chwalę się tym wszystkim i wszędzie.. co do gimbazy sprzedającej cokolwiek to unikam jak ognia.. tak samo jak posiadania takich osób w gronie znajomych blogowych czy fb-kowych

      Usuń
    5. a tak w ogóle to hiena karmi się padliną prawda? a skoro za padlinę zapłaciłaś niezłą kasę to co z Ciebie za hiena hobbystyczna?

      Usuń
    6. Dziewczyny PADŁAM jestem Nie Lalkującą Hieną Hobbistyczną - fantastyczne! Przy moim stanie posiadania i ilości padliny jaką przewaliłam to fantastyczne określenie i tak niesamowicie trafne że brak mi słów. Zaczynają mnie fascynować takie zjawiska = grupki zwłaszcza na fb zapatrzonych w siebie małolat święcie przekonanych o talencie własnym. Każdy brak zadowolenia i krytyczna opinia wywołuje wrzask całego stada popleczniczek i lawinę hejtu.

      Usuń
    7. niestety małolaty "uzdolnione" wspierają się wszędzie fałszywie i działają w grupie. "w kupie siła" dosłownie. nie pierwsza taka sytuacja gdzie się publicznie skrytykuje dzieło małolaty (nie podając danych) i znajdzie się obrończyni rzucająca epitetami :D Nie lalkujące hieny hobbystyczne łączmy się :D

      Usuń
    8. a jednakowoż lalkujące - też hieny, bo rzucą się na każdą nieprzyzwoicie przecenioną padlinę?
      wiadomo - każdy chce coś dla siebie mieć - hiena fajną lalę,
      sprzedający - kuuupęęę szmalu za złom?

      Usuń
  18. Tak czy siak sprawa się wyjaśnia, bo zostały tu źle potraktowane osoby trzecie.

    OdpowiedzUsuń
  19. widziałam kilka ogłoszeń w sprawie tej lalki na grupie sprzedażowej.. z tego co pamiętam miała mieć "pożodny makijaż customowy" a na zwrócona uwagę o błędzie dziewczynka się oburzyła.. jak widać był "pożodny" na maksa.. najważniejsze ze trafiła do Ciebie. moja rada (sprawdzona osobiście) żadnych transakcji z małolatami. ja raz tylko kupowałam drobiazg i nie mogłam się doprosić wysyłki po zapłaceniu pieniędzy, a tłumaczenie było ekstra "mama nie poszła na poczte"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętajmy, że nie można zaraz wszystkich wsypywać do jednego wora. ;)

      Usuń
    2. przykro mi bardzo, ale wszystkie tego typu sytuacje opisane na blogach czy fb dotyczą oszustw dokonanych przez małolaty.. nie spotkałam takiej sytuacji dotyczącej osoby dorosłej. stąd "wszyscy do jednego wora"

      Usuń
    3. Nigdy nie wiadomo na kogo natrafi się w internecie. Ja zostałam trzy razy oszukana przez osoby dorosłe, w tym dwie z grona lalkowego, jak widać żadna grupa wiekowa święta nie jest. ;) Nie można zaraz demonizować wszystkich młodych osób, bo do sprawiedliwej oceny to nie należy. Zachowanie osoby sprzedającej wobec właścicielki bloga, było gimbusiarskie i bezczelne, ale nie powinno się podstawiać pod ten sam szablon innych.

      Usuń
    4. jeśli ktoś jst uczciwy, to jest od urodzenia do śmierci, jeśli zrobi opis jak trzeba i powie- no kurde sprzedaję, bo jest brzydka, o to mi sie u niej nie podoba i tamto, no to ok. Kupiłam raz lalkę w idealnym stanie od kogoś lalkowego i za 2 dni dostaje 10 maili z przeprosinami, że lalka ma plamę na nodze i ta osoba prosi o numer konta bo chce oddać kasę- lalke rozebrałam, opatrzyłam i w świetle dziennym i nocnym i dopiero za pomocą lupy znalazłam jakąś mikroskopijną plamkę, której gołym okiem nie widać. Napisałam, że jest piękna, idealna i super! ale ta osoba się nie poddawała, i za pare dni przyszła paczuszka z drobnym upominkiem. Takich ludzi to należy stawiać za wzór!

      Usuń
    5. Tak! Sama zwracałam część pieniędzy za wykonany makeup, bo pojawił się mały problem techniczny. Spać bym po nocach nie mogła gdybym zamiotła sprawę pod dywan (no i był to pierwszy raz kiedy coś takiego mi się przytrafiło, więc tym bardziej miałam wyrzuty). Swoją drogą trafiłaś wtedy na bardzo, BARDZO miłą osobę, szkoda, że więcej takich nie ma. ^^

      Usuń
  20. Super, że udało się ją wyleczyć w klinice. Teraz to naprawdę fajna laleczka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ehhh...przykro,że taka fajna lalka została tak "spartolona" :( Nah-ato to bardzo ładna lalka,ktoś nie miał ręki niestety dając jej nową twarz....kolejną twarz.....Ona jakaś pechowa jest,przeszła przez wiele rąk już....

    Miło mi Gosiu,że przesyłki ode mnie wspominasz tak ciepło :) pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń