Obserwatorzy

poniedziałek, 13 października 2014

Leośka- co to jest klątwa imienia?

Swego czasu Królik R wspomniała o tym, że nie każdy lubi swoje imię. Otóż Leośka nie znosiła swojego imienia przez długi czas. Było staromodne i pasowało raczej do babci Mańka niż do tej młodej nieokiełznanej kotki.



do zmaterializowania się Leośki miałam zasadniczo wszystko: zestaw CaM, wybrakowany, ale życzliwie uzupełniony przez Grażynkę, solidny kawał futra i pomysł na lalkę. Niestety brakło sprawności w rękach. Rehabilitacje przyniosły jakieś tam minimalne efekty i tak powstała Leośka. Zasiliła zacne grono kotów.Wszyscy zgodnie uznali, że jej imię jest bardzo modne i bardzo vintage, więc ostatecznie nawet jej się spodobało.
Z moich obserwacji wynika, że ludzie lubią imiona jedno lub dwusylabowe- nawet jak mają dłuższe, to i tak skracają do 2 sylab. =)

licznik 64403



20 komentarzy:

  1. Mojego imienia nikt nie zdrabniał ;)
    Ale 'Leośka" bardzo mi się podoba. Zarówno imię i właścicielka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) taka osobowość charakterna musi mieć ciekawe imię

      Usuń
  2. I właśnie dlatego nie używam imienia, które widnieje w moim akcie urodzenia. W formie całościowej może być, ale owe dwusylabowe zdrobnienia są obrzydliwe. Moja babcia zawsze mawiała, że koty powinny nazywać się godnie - może ona zechciałaby być Leą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo Lea to będzie do niej zawsze mówił jej chłopak

      Usuń
  3. Ależ zgrabna i śliczna ta kotka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello from Spain: great cat. Fabulous pics. Very cool. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna ta futrzasta Leośka . Co do imion, jestem z tych niezadowolonych. Imiona vintage stają się modne, u nas co druga dziewczynka to Amelia, ba w rodzinie mam nawet Apolonię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie jest moda na dawne imiona- ciekawe co dzieci na to ?

      Usuń
  6. Ale ma pędzelek na ogonie zarąbisty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. drugiej takiej nie ma - to pewne - a z niespotykanym imieniem łatwiej się wżera w pamięć - choć czasem wcale się o to nie dba... moje imię brzmi tylko wtedy dobrze, gdy je wymawia mój ukochany - generalnie skracam je do Inka ;D

    OdpowiedzUsuń