Obserwatorzy

sobota, 6 stycznia 2018

Korona Królów

Dziś natrafiłam zupełnie przydadkowo na bardzo ciekawy film: "Korona królów" z zainetsowaniem obejrzałam 5 dostepnych odcinków. O matko bosko lalkosko! ależ to była dla mnie uczta! Przepiekne kostiumy: od bogatych królwewskich, po te przeznaczone dla gawiedzi. Barwy znakomite! Kolorystyka tez mieści się w kanonie strojów średniowiecznych. Ciekawa biżuteria! A te wnetrza! urzekły mnie. Zwracam uwagę na takie sprawy, ponieważ średniowiecze jest jedną z moich ulubionych epok. Zachwyciły mnie sceny chrztu i ślubu Aldony (Anny).
Wypada teraz powiedzieć coś o postaciach- aktorzy podarowali im życie!To nie jest jakiś tam kolejny król, czy królowa, którzy żyli "od- do"... i zapomina się o nich zraz po napisaniu sprawdzianu. To ludzie z krwi i kości, którzy przybyli do nas z kart historii.  Królowa matka- jak przystało na królową - zachowuje się godnie i majestetycznie . Król- ojciec narodu- jest godny i dostojny. Młody królewicz- jak to młody- impulsywny, znakomicie włada bronią (co widoczne jest w czasie pojedynku z dworzaninem w 1.ocinku)- ale też przystojny, zwłaszcza, gdy przestaje już być totalnym młodzikiem! Młoda żona królewicza - prezentująca swoje wdzieki w pełnej krasie na początku 1.odcinka jeste wspaniała! Podziwiam aktorki ze to, że z gracja poruszały się w kostiumach.
Postacie drugoplanowe, chociażby Cudka i Nienierza wypełniają tło filmu ciekawymi barwami. Przyznam szczerze, że ich dalsze losy bardzo mnie intersują. Oboje są uwikłani w niezwykle trudne sytuacje. Rycerz, który wybiera damę serca - zamiast stanąć do turnieju musi wypełnić tajną misję, dama, której honor zostaje "obrażony" bo jej rycerz nie staje do pojedynku... jestem ciekawa, co bedzie dalej.
Teraz pora zaostrzyć nóż i widelec i zajrzeć do kuchni! a tam istne cudo!(i nie mam tu na mysli serwowanych tam kasz) To Kucharka litewska, która ma ostrzejszy język niż najostrzejsze brzytwy,  noże i tasaki. Jej pytania i podsumowania oraz władcza osobowość przywodzą na mysl Michałową z "Rancza".  Jest jednak od księżej gospodyni młodsza i nie obce jej uciechy życia. To aktualnie moja ulubiona postać w serialu- i jej dalsze losy bardzo mnie ciekawią, tym bardziej, że została uwikłana w intrygę z trucicną.
Przy okazji można sporo podpatrzeć jeśli chodzi o dania z królweskiego stołu. Te idelanie okrągłe podpłomyczki... mmmmm kasza z miodem... ciekawi mnie też, czy "warzywny wywar"- to rosół, czy też coś innego? a Was to nie ciekawi?

"Korona królów" - wyśmiewana, szkalowana, opluwana, wytytlana w błocie ludzkiej zazdrości, nienawiści, krytykanctwa- to dla mnie film, z którego Polacy mogą być dumni. Jak to powiedział Osioł do Shreka, gdy zobaczył jego dom: "Taki efekt, przy tak niskim budrzecie!" Krytykowano "Pana Tadeusza", krytykowano "Ogniem i mieczem", "Wiedźmina"... i po co? w imię czego? To wysiłek wielu ludzi! Myslę, że film może zaciekawić  widzów w różnym wieku - moja córka lubi sceny z córkami Kazimierza. Moja teściowa z zaintersowaniem śledzi losy Jadwigi. Nie musi to być związane z historia rozmianą jako przedmiot nauczania, czy tą"Wielką Historią Polski"... to film dla kogoś, kto chciałby się dowiedzieć czegoś o średniowieczu, o obyczajach, stojach, muzyce, tańcach (tańce na ucztach i jedna z najpiekniejszych scen tańca Kazimierza i Anny)... uczta dla zmysłów. Sama historia Polski- no cóż?! Henrykowi Sienkiwiczowi wybaczaliśmy drobne kłamstewka i skróty... autorom filmu też to trzeba wybaczyć... przestać się czepiać i oglądać z ciekawości i dla relaksu. Czego i Wam z serca życzę z okazji świeta Trzech Króli!!!

8 komentarzy:

  1. zachęciłaś mnie - poważnie!
    tyle, że muszę czekać, aż
    w necie będą odcinki, bo ja
    nie telewizyjna...

    co do rosołu - pamiętam, jak
    z jakiejś kroniki na nowinki
    Bony typu sałata - ktoś z dworu
    skomentował - a zimą dadzą siano?!

    te codzienne szczegóły przybliżają
    nie tylko same czasy, zwyczaje - ale
    przede wszystkim - tamtych LUDZI!

    ściskam cieplutko - pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez z przyjemnoscia bym obejrzala <3

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja się przymierzam, ale jeszcze czasu mi się nie udało znaleźć, ale czekam na ten serial już od dawna. :) Uwielbiam klimaty średniowieczne, uwielbiam piękne kostiumy. Tym bardziej taka recenzja zachęca do obejrzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko! Mam skrajnie odmienną opinie. Dla mnie to przecudny serial komediowy w konwencji "Teatru Telewizji". Sztywne postaci, kostiumy i peruki jak z wypożyczalni i ciągłe pomyłki (czy to w sprawie używanego przez bohaterów słownictw, czy to w ich wyglądzie) sprawiają, że nie jestem w stanie brać tego serialu na poważnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo. Nie umiem inaczej odbierać tego serialu niż jako pastisz. Fajny do pośmiania się, ale trudno brać go na serio.

      Usuń
  5. Zaintrygowałaś mnie bardzo i na pewno zarezerwuję czas na obejrzenie choć jednego odcinka (ja nie serialowa kompletnie jestem), nie mniej Twój okrzyk "O matko bosko lalkosko!" zrobił mi wieczór i to zapamiętam na długo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwsze pięc odc -cięzko sie oglądało, ten aktor grający starego krola- jakas pomyłka,ale od piątego coraz lepiej,
    Zwłaszcza aktorzy drugiego planu są bardzo dobrzy
    Co do kostiumów to być może pospólstwo ma za nowe te ubranka:)))
    Za to scenografia pyszna, zwłaszcza wnętrza.
    Nawet to( serial) lepsze niż "Wspaniałe stulecie"

    OdpowiedzUsuń