Obserwatorzy

niedziela, 28 kwietnia 2019

dred na głowie i nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj

teraz patrzycie na prześliczną Pokahontas,



jednak jej stan ciuchlandowy nie przedstawiał się tak bajecznie. (jakoś tak się wczułam w roczesywanie, że nie zdążyłam fotki zrobić)
Lalka miała potworny dred- za pierwszym razem grzebie n nawet sie nie dał wbić w paskudny zbitek. Razem z córką zafundowałyśmy lalce sporo odżywki i kilka wrzątkowań. 4 dni pracy nad włosami zakończyły się tym, że włosy da się uczesać, choć nie są już tak piękne jak w pudełkowym stanie.
Lalka padła też ofiarą "gryzonia"

czy ktoś ma pomysł, czym to naprawić? czy raczej opcja z butami pokrywającymi zasłoną milczenia te "rany"

13 komentarzy:

  1. cudnie się Nią zaopiekowałyście!
    obawiam się, że raczej tylko jak
    piszesz - długie butki (choć nie
    zawadzi z masą samoutrwardzającą
    typu masa biała lub cielista)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wytrwałości, te disnejki mają dość oporne włosty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, święta prawda, rozczesywanie 4 dni i prostowanie prostownicą 2 godziny

      Usuń
  3. Śliczna panienka i taka poszkodowana. Teraz sporo różnych mas plastycznych można dostać. Może ktoś na fejsiku coś doradzi. Ale długie buty zawsze są ratunkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie odnowiona! Podziwiam za cierpliwość i wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że ta Poca wygląda fantastycznie! Odratowałyście ją i odwzajemniła się pięknym wyglądem ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że do Was trafiła. Włosy wyglądają naprawdę świetnie biorąc pod uwagę, jak opisujesz stan wyjściowy.

    OdpowiedzUsuń