Wszystkie "dyńki" są piękne, chociaż nie wszystkie w moim guście. Jakoś dal nigdy mojego serca nie zdobyła- choć jest ich bardzo dużo w różnych stylizacjach. Dlatego na zakup dal decyduje się niezwykle rzadko i tylko z ważnych powodów. Sarenkę wypatrzyłam na portalu sprzedażowym. Wisiała tam od dawna. W sumie to nie wiem dlaczego nikt nie dostrzegał jej subtelnego piękna. z informacji sprzedawcy wynikało, że lalka została przemalowana przez Artystkę, której makijaże lubię i podziwiam od wielu lat . Miałyśmy okazję pogadać z autorka makijażu. Lalka została odratowana w 2019 r. z nędznego truchełka o spiłowanym nosie i ustach. Jak to cudownie, że Julia miała taki wspaniały pomysł i namalowała sarni makijaż. Poprzednia właścicielka skrupulatnie opisała stan lalki. Na wiano dała jej piękną sukieneczkę, świetna perukę i supernowe buty. U mnie Sarenka przeszła metamorfozę w kierunku sarniej sarności. i aktualnie tak się przedstawia:
a ja się z niej bardzo cieszę! Gratuluję pomysłowości Shewolfshadow! a poprzedniej właścicielce bardzo dziękuję za tak uroczą, zachwycająca lalkę!
licznik 343 375
Dalki zdecydowanie mają swój niepowtarzalny urok. Mam dwie w swojej kolekcji, chociaż nie często je pokazuję ❤️
OdpowiedzUsuńteż mam kilka- ale odratowanych
Usuń