Lalki przez autora wstępnie zostały zaprojektowane jako łabędzie: biały (Queena) i czarny (Douglas ). Urzekli mnie oni już dawno temu. Jednak ich wysokość (powyżej 40 cm) mnie przerażała. I tak ponad 6 lat temu w końcu zdecydowałam się na zakup dziewczyny. A w tym roku dokupiłam jej chłopaka. Lalki mają sobie coś "ptasiego". Są niezwykle szczupli i bardzo, bardzo delikatni.
Poddałam lalki pewnym "tunningom".
Wyciągnęłam Queenie już dawno temu 1 kawałek wydłużający szyję. Ma teraz bardziej ludzkie proporcje. Jednak nadal jest szczuplutka w ramionach- ma minimalny biuścik, za to jest bardzo, bardzo szeroka w biodrach, a nóżki ma takie "ptasie", szczupluteńkie.
Na Douglasa musiałam chwile czekać... w końcu przyszedł! Ma piękny makijaż. W nim również jest coś "ptasiego". Jest bardzo szczupły. a nogi ma cieniuśkie, jak patyczki ! I niższy niż Queena! a to przyznam, że mnie bardzo rozczarowało... bo przecież mieli być parą!!!!!Również jemu usunęłam 1 element wydłużający szyję- natomiast poprosiłam męża, żeby dorobił mu dłuższe elementy wydłużające nogi.
Lubię męskie lalki w długich spodniach, więc o "podwyższeniu" Douglasa wiedzą tylko czytelnicy bloga. =)Roboczo zwę ich "Patyczakami". Lubię im się przyglądać- napełniają mnie spokojem.
licznik 345 466
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz