Obserwatorzy

wtorek, 25 grudnia 2012

Gdy się Chrystus rodzi...

Przy całym optymizmie, który zazwyczaj można wyczytać "między wierszami" w moich wpisach, muszę przyznać, że niecierpię Wigilii! Blog nie jest dla mnie miejscem na zbyt osobiste wynurzenia, jednak mam swoje powody, by Wigilii nie lubić. W tym roku, wyjątkowo powiem, że Wigilia była inna.
Mój dziadek jest w szpitalu. Wiem, mało romantyczny sposób spędzania świąt, ale dziadek choruje na POChP i zima jest akurat takim czasem, gdy choroba się nasila, a pobyty w szpitalu staja się nieuniknione. W szpitalu, o którym nie mam zbyt dobrego zdania(również z osobistych powodów), zorganizowano chorym Wigilię. 
Siostra zakonna, która pracuje jako pielęgniarka, zorganizowała z osób odwiedzających grupę kolędniczą. Rozdała śpiewniki i akompaniowała na gitarze. Śpiewaliśmy kolędy i pastorałki, O dziwo zupełnie przyzwoicie- jakoś tak nikt nie fałszował- wręcz przeciwnie- udało się zaśpiewać na 2 głosy. Pielęgniarki przyprowadziły pacjentów do wspólnego stołu. Po odczytaniu fragmentu Ewangelii św. Łukasza i wspólnej modlitwie podzieliliśmy się opłatkiem i złożyli życzenia.
Wśród chorych była również moja nauczycielka matematyki ze szkoły średniej. Wspominam ją bardzo miło, bo dzięki niej wiele się nauczyłam. Do dziś bez problemu rozwiąże maturalne zadania, choć z matematyką  teoretycznie niewiele mam wspólnego w obecnej pracy zawodowej. 
To była wyjątkowa Wigilia. Pełna ciepła i serdeczności. Nikt nikomu niczego wybaczać nie musiał, bo nikt nikogo nie znał. Za to wszyscy złożyli sobie życzenia serdecznie i szczerze. Przy wtórze kolęd i pastorałek, w naszych sercach narodził się Chrystus, w dźwięku łamanego opłatka i serdecznych życzeń.


Wydawać by się mogło, że nie można sobie   wyobrazić nic gorszego niż Wigilia z dala od domu i w szpitalu. A jednak była to najlepsza Wigilia mojego życia. Spędziłam ją z osobą, która lubię- z moim dziadkiem. Za to z dala od osób, na których z chęcią wytestowłabym, czy da się popełnić zbrodnię doskonałą.

Można rzec, że odkryłam magie świąt. 


* Kiedyś dawno temu, gdy byłam jeszcze na studiach, wraz ze współlokatorkami z pokoju, udało się nam zorganizować spotkanie opłatkowe dla naszych znajomych. To była tak zwana "wielka improwizacja"- zamiast 12 potraw były kanapki z serem, herbata i kawa, zamiast kompotu z suszu. Jedna z koleżanek zapomniała kupić opłatków-ale znalazłam w osiedlowym sklepiku ciastka z mąki piernikowej cieniutkie jak bibułka. Ciasta miały kształt serc. Za to było dużo szczerych życzeń, wiele radości i wzruszeń. Teraz, po latach, przy okazji różnych spotkań "ciał pedagogicznych" z sentymentem wielokrotnie wspominamy tamtą wigilię. Dla jednego z naszych zaproszonych gości była to wigilia, na której dla niego Chrystus się narodził.

licznik 10490

7 komentarzy:

  1. Gosiu! Życzę Ci, aby wszystkie odtąd Wigilie były dla Ciebie najpiękniejsze, pełne ciepła , miłości i szczęścia, a dziadziusiowi życzę poprawy zdrowia i jeszcze długich lat życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dziewczyno, masz szczęście, że umiesz cieszyć się i otworzyć w obecności obcych ludzi. Zazdroszczę tej umiejętności jak diabli, bo nawet w szpitalu, w trudnych okolicznościach udało Ci się znaleźć jakiś pozytyw.
    Mam nadzieję, że dalsza część świąt będzie toczyła się spokojnie i z uśmiechem na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Waiadomo, że ze świętami i Wigiliami bywa różnie (coś wiem na ten temat...), ale mimo wszystko życzę Ci samych magicznych chwil w te i inne święta :)))
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój dziadek też chorował na płuca. Niestety zmarł niespełna trzy lata temu i bardzo za nim tęsknię bo był dla mnie niczym ojciec. Ja wierzę w magię świąt a drugą rzeczą w którą wierzę to dziecięca niewinność. Moja córeczka miała sześć tygodni jak dziadek zmarł a dzisiaj ni stąd ni zowąd powiedziała żeby nie dzwonić dzwonkiem od zabawki bo obudzimy dziadka L...a. wierzę że duchem był przy nas ;-)
    Dla mnie to było bardzo magiczne. Każdy dzień powinien być przepełniony ciepłem i radością nie tylko wigilia ;-)
    Życzę Ci udanych Świat i odpoczynku oraz wiele ciepła na sercu od najbliższych i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obydwie sytuacje opisałaś tak ładnie, aż się cieplej zrobiło gdy to czytalam. Gratuluję tak udanych Świąt, niechby zdarzyły sie takie nawet tylko dwa, bedziesz chociaz miala tak piekne wspomnienia!
    Życzę Twojemu dziadkowi szybkiego powrotu do zdrowia!
    Ja akurat miałam pogrzeb babci dwudziestego pierwszego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello from Spain: Merry Christmas and Happy New Year. I wish your grandfather exceed his health problems. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń