Obserwatorzy

piątek, 17 maja 2013

Zamach na Dan(k)ę

Dana Rockers zasadniczo powinna wyglądać jak barwna, neonowa papużka... powinna, ale  u mnie raczej na tego typu wygląd liczyć nie może. Od zawsze wpieniał mnie makijaż tych lalek, aczkolwiek Danki miały jeszcze ilość koloru znośną. Niebieska suknia prezentowana w poprzednim wpisie prawdopodobnie wróci do poprzedniej właścicielki, jednak na chwilę pożyczyła ja sobie Dan(k)a. Oto efekt:

 Przy tej okazji wspomnę o mojej rozmowie z jedną z blogowiczek. Na sabacie czarownic zastanawiałyśmy się jak brzmią imiona lalek. No wiecie, my, czarownice na sabatach różnymi sprawami się interesujemy. Imiona, zwłaszcza ludzkie,  oczywiście mają swe magiczne znaczenie.
Zastanawiam się, jak wy wymawiacie imiona swoich lalek, bo ja na przykład o tej bohaterce wpisu mówię Danka. Rudaskę z piegami z Happy Family zawsze nazywam Mindzi, a P. J.  to dla mnie Pidżej. =)
Kira to Kira- choć pewnie powinnam mówić Kajra...

licznik 24531

20 komentarzy:

  1. Kajra, szmajra...
    KIIIIIIIRA! Zawsze i tylko! ;)
    I "Midzia", a nie "Midż" ;)))
    I dzięki Tobie każda Christie to "Chryśka" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) o no to jestem zadowolona, bo wymyśliłam nowe słowo, które nawet ktoś użytkuje

      Usuń
  2. A mój miły tata na wszystkie mówi: te miotły:)Biedak nie rozróżnia poszczególnych "mioteł":)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się trzymam pełnych, ale jak wiesz, mam na tym punkcie świra, znam też na wyrywki ich daty urodzin :D Wyjątkiem jest Pączek.

    OdpowiedzUsuń
  4. pasuje jej to wcielenie.
    Co do imion to potocznie :) Nie mam jakoś fantazji, bo zwykle wychodzi głupio :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wygląda w tej sukience. Bardzo jej pasuje. :)
    Co do imion lalek to ja zwykle nadaje moim nowe, które sama wybieram. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie czasem "szarpnie" na bardziej twórcze imiona, a czasem nie =)

      Usuń
  6. Wolę Christie w tej sukience;)
    Co do imion, to mało która moja lalka nosi firmowe imię. A imiona zjawiają się same. Tak po prostu...

    OdpowiedzUsuń
  7. W sukience też wygląda całkiem fajnie :) A co do imion, to bywa różnie. Teraz np. czekam na jedną pannę i już mam dla niej imię...
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! no to będę zerkać na Twój blog, żeby poznać nową mieszkankę Twojego domu

      Usuń
  8. Moje na początku wszystkie były Małgośkami, ale mi odmian zabrakło. Aż tu jedna przybyła z własnym imieniem (Wiktoria) i to "wytatuowanym" na plecach. Odtąd nadaję indywidualne imiona, czasem kiedy dostaję lalkę w prezencie nadaje imię ofiarodawczyni, np. Aneta od Anety, Ewa od Ewy i Aida od Aidy. Z firmowymi imionami był kłopot, bo się powtarzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sprytnie- w ten sposób zawsze pamiętasz o tym od kogo jest lalka

      Usuń
  9. Cześć Gosiu
    śliczna , kwiecista panna .
    Przypomina mi Bogini z Olimpu .....pozdrawiam ;-))))

    OdpowiedzUsuń