Obserwatorzy

niedziela, 27 października 2013

mini repaint Frani

Wtajemniczeni wiedzą, że ostatnio z mojego domu do małej dziewczynki przeprowadziła się Iskierka. Lalka trafiła do mojej siostrzenicy, która dba o lalki (i to był jedyny powód, dla którego zdecydowałam się lalkę oddać). Moja siostra ma zwyczaj "wpadać z wizytką" czasem sama, czasem z dziećmi. Tym razem była sama - zerknęła po półce i zauważyła Iskierkę... Pooglądała też inne moje Potworniaczki, ale tylko Iskierka przemówiła jej do serca. Przejrzałyśmy allegro i uznałam, że ostatecznie z uwagi na ilość Franek wiszących na aukcjach Iskierka może zamieszkać u mojej siostrzenicy. I tak się stało. Dziecko się ogromnie cieszy, Iskierka ma Scenkową koleżankę i razem jeżdżą na rolkach, a później zmęczone odpoczywają i plotkują z lalkowymi koleżankami.
Sama kupiłam sobie tanią Franię. Taniość szła w parze z kontuzjami, jakie lalka poniosła u poprzedniej właścicielki. Lalka ma zaklejone (bardzo starannie) kolano. Miała też odrapaną szminkę. Trochę mi było szkoda, żeby taka nieumalowana chodziła- tym bardziej, że właśnie najbardziej lubię jej zielone usta, dlatego pierwszy raz w życiu zebrałam się na odwagę i w palecie lakierów odnalazłam taki, który tylko minimalnie różnił się od jej szminki.
W zasadzie to jestem przeciwniczką przemalowywania lalek, zwłaszcza tego dokonywanego przez "miszczuf" i tylko dlatego, że inni też przemalowują... Najczęściej pozostawiam lalki takie, jakie są. Ale Frani było mi szkoda, bo faktycznie zielone usta wyróżniają ją na tle innych lalek.




 Jednym pociągnięciem pędzelka uzupełniłam brak. Nie powiem, żebym była z siebie wybitnie dumna. Ale lalka lepiej wygląda. Tym czasem Frania Stwierdziła, że skoro już wyjęłam te wszystkie lakiery, to mogłabym jej paznokcie wymalować. Dołączyła do nas Rybcia,

 która małomówna z zasady, jest obdarzona niezwykłym zmysłem praktycznym. Stwierdziła, że najpierw trzeba nałożyć biały bazowy lakier, a dopiero później wybrać jakieś kolory. Wybór oczywiście był prosty - zieleń, róż i biały.
Baletta stwierdziła, że też by chciała mieć pomalowane paznokcie- a Rybka zapytana o opinię zasugerowała jej ognistą czerwień, która podkreśli temperament tancerki. Czarna Kicia pomyślała, że przed kamerą jej łapki będą lepiej wyglądać z pomalowanymi paznokciami i zdecydowała się na biel. Rybcia doradziła, by dodać minimalną ilość różu...

Koleżanki podziękowały jej za trafne rady. Taktownie nie zapytały o to, jakie Rybcia wybierze kolory, bo przecież ona nie tylko ma dwie lewe ręce- ale na dodatek nie ma paznokci.
Lalki zostaną u mnie na zawsze, dlatego zdecydowałam się na mini repainty. Na większe raczej się nie odważę.

licznik 39979

16 komentarzy:

  1. Frania wygląda świetnie z tymi paznokietkami, a lakieru na ustach w ogóle nie widać, dobra robota :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w realu jest to minimalnie lepiej widoczne- ale dzięki za miłe słowa

      Usuń
  2. Ja też nie przepadam za repaintami, chociaż przyznaję, że niektórzy mają wybitne zdolności w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam nic przeciw repaintom wykonywanym przez utalentowane osoby...bo są piękne, ale nie przepadam za amatorskim oszpecaniem lalek

      Usuń
  3. A ja się panicznie boję poprawiania czegokolwiek! Tobie jednak wyszło fantastycznie! No i te paznokietki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki dobra kobieto- ale miałam stres ogromny! na szczęście ręka mi się nie trzęsła, więc wyszło w miarę znośnie. =)

      Usuń
  4. Cóż, drobne uzupełnienie odrapanej szminki to nic złego, a lalka na pewno wygląda lepiej. Czasem tylko wolałabym nie używać lakieru, ale jeśli nie lakier to co? Mam ten dylemat, bo koniecznie muszę uzupełnić ubytki u lali - tej bez oczu (na razie). Obawiam się, że akryl nie bezie się trzymał, no i nie jest wodoodporny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowałam tylko lakierem i minimalny ubytek... na nic więcej bym się nie odważyła... nie uważam się za fachowca, nigdy akrylami nie malowałam... ale zapewne jakoś się taki malunek utrwala

      Usuń
  5. Hello from Spain: original green lips. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowa szminka bardzo jej pasuje. Monsterki to bardzo dbające o swój wygląd lalki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie szukałam jakiejś niebanalnej Franki- ta akurat jest ewidentnie w moim guście- bo ma zielone usta- i jakoś tak w całości mi się podoba

      Usuń
  7. Świetny ten kolor i rzeczywiście idealnie do niej pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie Ci to wyszło :) , to piękna zieleń :) .

    OdpowiedzUsuń