Obserwatorzy

piątek, 20 lutego 2015

osobowość lalki jest w skarpetce

tytuł wpisu: "osobowość lalki jest w skarpetce" jest intelektualna własnością Manhamany i znajdzie się na jednej z naprasowanek na koszuki =)
Lubię rozwiązania proste i tanie, bo są proste i tanie. =) Jaaaaaaaaaa, błysnęłam geniuszem literackim!
A tak serio, to rzeczywiście lubię proste i tanie rozwiązania problemów lalkowej garderoby, stąd narodził sie pomysł szycia kreacji ze skarpetek. Wiadomo, że żadna z tych kreacji sie na wielkie bale nie nadaje i jak chcę ubrać lalkę wyjatkowo wykwintnie, to zamawiam u którejś z osób utalentowanych i cierpliwych jakieś eleganckie kreacje balowe. Jednak większośc moich monster z odzysku nosi wdzianka ze skarpetek i o dziwo, całkiem fajnie wyglądają- nawet lepiej niż w firmowych ciuszkach.Skąd taki efekt? otóż duzo czasu poświęcam na przemyślenie tego, w co lalkę ubrać. Co jej będzie pasowało? jaki efekt osiagnę, gdy ubierze kropki? kreski? paski? kwiatki? Okazało się, że to moje podejście do kreacji skarpetkowych zaciekawiło Grażkę i Manhamanę. Grażka obddarzyła mnie wielkim zaufaniem i przysłała do mnie swoją Fleur, abym tę niezwykłą damę lalkowego świata obszyła skarpetką. No cóż,nie ukrywajmy, osobowośc lalki leży w skarpetce. Czasem się w skarpetce strannie ukrywa nawet... a czasem ukrywają się skarpetki pasujące do osobowości lalki i wtedy trzeba ratować się czapką.
Pomyślała, że wielka dama, jaka jest Fleur powinna nosić coś, co nawiązuje do klimatu vintage, przy czym powinno być to coś radosnego. Niestety, jak na złość nie znalazłam żadnych skarpetek, które by aż krzyczały- Kup nas dla Fleur! Za to znalazłam odpowiednia czapkę, i powstała taka oto kreacja:


i jeszcze minispam z moimi Fleur


licznik: 74189

31 komentarzy:

  1. Uroczy komplecik, wygląda, jak z flerkowego katalogu. Zachwyciła mnie ta Fleur w czerwonym szlafroczku, cudo! Kiedyś na to nie zwracałam uwagi i szyłam z byle czego, bez przemyślenia czy to będzie jakiejś lalce pasowało, teraz też wiem, że odpowiedni kolor, faktura czy wzór może niesamowicie upiększyć lalkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyszło! Kreacja idealnie pasuje do Fleurki! Bardzo mi się ten czapkowy wzór podoba! Dziękuję za moje czapki- też z nich coś powstanie! Pięknie poradziłaś sobie z rerootem- kto spostrzegawczy zauważy łysą fleurkową głowę w łapie Predzia na fotkach u mnie hyhy Świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, jesteś niezastąpiona! Ze smutnego trupka wyczarowałaś pięciogwiazdkową piękność ;-)
    Powtórzę to wszystko, co już wiesz - sukienka bomba, czuję klimat wyntydżu, Flerka wygląda jakby wyszła z peweksowskiego pudełka ;-)
    Włosy i rzęsy - ahhh, mdleję z rozkoszy.

    To pisałam ja, Grażka (coś mi sie podziało z kontem)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te kolory świetnie do niej pasują, są w klimacie całego fleurkowego otoczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszła super kreacja w klimacie lat 70tych, pamiętam moją bluzeczkę w takie kolorowe wzory, mama przywiozła mi z USA i wszystkie koleżanki mi zazdrościły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam taki wzorek w książce o historii mody, cieszę się, że trafiłam w klimat Fleur

      Usuń
  6. Ja też jeśli już biorę się do szycia ubranek, to zawsze przyświeca mi taka krawiecka brzytwa Okhama;)D
    Właśnie "odkryłam" Twój blog i bardzo mnie to cieszy, serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam że masz Fleurki :-) Mi się marzy taka jedna w złotej połyskliwej sukni i małą kopertową torebką w tym samym kolorze, miałam taką w dzieciństwie. Niestety, raczej nie do zrealizowania bo nie mam pojęcia jak taką lalkę odnaleźć ponieważ nie pamiętam jaki to model. Ubranko superowe, bardzo pasuje do lalki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, 2 =) może Aga z bloga Fleurdolls wie jaka ta Twoja była?

      Usuń
  8. włosami mnie oczarowała ta Twoja Panienka - i choć
    nigdy nie wzdychałam do tych kwiatuszków - muszę
    bez bicia przyznać - Ona jest ujmująca i słodkościowa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest Grażki, a włoski z "Kreatywnego" z drobnymi pasemkami z MLC. =)

      Usuń
  9. Ech, Fleurki, i to takie wystylizowane na vintage, tyle to już lat, tylko powzdychać melancholijnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześlicznie wyggląda, kocham Fleurki, to chyba mój największy sentyment z dzieciństwa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja to się o nich dowiedziałam, jak zaczęłam zbierać lalki. W zasadzie, to przez 20 lat uważałam, że Barbie to ma brązowe oczy i czerwone usta- zdziwiłam się, że jednak u barbich dominuje róż i niebieski, hy hy

      Usuń
  11. Tez chyle czola nad pomyslowoscia i wykonaniem!!! Swietna kreacja!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję! w lalkowym świecie jest wiele osób obdarzonych wybitnym talentem krawieckim, ja im nawet do pięt nie dorastam

      Usuń
  12. O świetna :) Ja też lubię skarpetkową twórczość:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale Ci się już ich uzbierało !!! ( Fleurek , nie skarpetek )
    Tak, skarpetki to świetny wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I zagadka zagubionych skarpetek ew. czapek - rozwiązana ;-) A poważnie - oczu nie mogłam oderwać od lalki i jej wdzianka - piękne! Nie mam i nie planowałam mieć Fleur, ale jak ją w tej czapce zobaczyłam, to kto wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę sukcesu w polowaniu! Dzięki za miłe słowa, nie spodziewałam się!
      Zaglądałam na Twój blog!

      Usuń
    2. Dzięki za wszystko, zapraszam częściej!

      Usuń