Obserwatorzy

piątek, 10 lutego 2017

gruntowny remont

Sytuacja zmusiła mnie do przeprowadzenia gruntownego remontu Jurka. 

To są tylko moje spostrzeżenie, może ktoś ma inne- ale im mniejsza lalka bjd- tym wiecej z nią więcej  problemu. Każda z kończyn żyje sobie własnym życiem, zupełnie niazależnym od reszty i w całkowitym z nimi sporze. Wniosek jest taki- że lalka wygląda smutno, pokracznie i nie chce nawet prosto siedzieć, że o samodzielnym stniu nie wspomne. Przyczyną moga być poplatane gumki- które stanowią kregosłup... ale wiecie z tymi gumkami to jak z osmiornicą- znacie ten kawał?
Pan Bóg mówi- zrobimy temu stworzeniu mocarne ramiona- i to 8!
Anioł odpowiada- Panie Boże, nie mamy już kości!
A tam!- odpowiada Bóg niefrasobliwie- damy jej macki i niech sobie radzi!

Z tacji tego, że mam lalki wieksze od Jurka- postanowiłam zerknąc do nich co i jak- i czemu one są ładne - a on pokraczny i ponury. Po pierwsze Jurek był garbaty - likwidacja garbika zajeła mi niewiele czasu- bo upchałam mu pod żebra kawałek suchej chusteczki nawilżanej. okazało się to idelanym uszczenieniem- zaraz się mu plecki wyprostowały.
- jak o garbach mowa to mam jeszcze 1 kawał:
Dwaj Żydzi założyli biuro matrymonialne. Ten bardziej wygadany zachwlał kandydatki, tem mniej wygadany miał tylko podkreślać ich zalety- szukając odpowiednich porównań. Oto jedna z takich rozmów z klientami:
- Ta panna jest piekna!
-Co tam piekna- piekniejsza niż Królowa Saba!
-Ma przecudne oczy!
- To nie oczy! to dwa słońca na niebie!
(pomińmi pozostałe detale... przejdźmy do meritum sprawy:
- ona ma taką maleńką, maciupenieczką wadę, prawie nieidoczną dosłownie...
-....?
-ona ma taki maciupeniczki, prawie niewidoczny garbik... ale dołownie prawie go nie widać!
- garbik? tak ona ma garb jak góra Synaj!
- ?!!!!!!! (mina kilentów bezcenna)
Wracajmy do Jurka... a więc zajłęam sie nóżkami - lalki mają specyficzne mocowania, które ustawiaja ich ciałka w odpowiedniej pozycji... (ciężko zrobić zdjecia- żadne mi nawet w połowie zadowalajce nie wiszł- więc samemu trzeba poeksperymentować i pogrzebać lalce w kroku)... w każdym razie udało mi się wcisnąc mocowania w odpowiednie miejsca i się okazało, że Jurek może sam stać
 a nawet siedzieć:
kropka nad "i" to wymiana włosów:
no jasne, że mu sama zrobiłam fryzure- szkoda mi kasy na włosy lalkowe.

Monifee Chloe, czyli ta największa


 gości u mnie na jakiś czas dzielki wielkiej życzliwości cioci Justynki lalkowej.

8 komentarzy:

  1. z dzieciaczkami często są kłopoty -
    nawet z tymi lalkowymi, jak widać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że udało Ci się uporać z tymi problemami. Wydawało by się, że lalka tego "pokroju" nie powinna mieć wad, a jednak. Ja się zupełnie na takich nie znam, ale byłabym zawiedziona, gdyby mi się trafiła taka BJD.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś odważna i zawsze Ci się udaje. Zdjęcia naprawionego Jurka - bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne masz te lale a z tymi gumkami u BJD to chyba bym sobie sama nie poradziła, zupełnie tego nie łapię!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj wiem o czym mówisz :/ moja Vanilka też jakaś taka pokręcona jest :/ muszę więc do niej zajrzeć może tez się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pełna podziwu dla Twojej odwagi. Ja bym się chyba nie podjęła takiej rewitalizacji lalki. Wyszło Ci fantastycznie.
    Ja nawet sobie nie radzę z wprowadzeniem kleju w stawy kolanowe, żeby nogi mojej ukochanej Wisennie lepiej pracowały.
    Piękne masz towarzystwo !!!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie słodziaki piękne! :)

    OdpowiedzUsuń