Obserwatorzy

niedziela, 7 lutego 2021

lalka z przeszłością

 Wczoraj postanowiłyśmy z córka pogrzebać w lalkach...

yyy ta liczba mnoga... postanowiłyśMY.... jeszcze kilka lat temu, nawet nie podejrzewałam, że córka będzie podzielać moje pasje. W zasadzie ona ma swoje hobby- lubi klocki- choć trzeba przyznać, że tę pasję też poniekąd dzielimy - i spędzamy mnóstwo czasu na zabawach.  Mimo pozornego chaosu - każda z klockowych postaci, ma swoje miejsce....(rozgadałam się nie na temat- więc wróćmy...)

... a zatem postanowiłyśmy pogrzebać w lalkach... wydarłyśmy reklamówkę z perukami... zabawa była całkiem dobra. Przy okazji udała się też wyniuchać pasujące kolorem obitsu...i oczywiście podmienić.

Po publikacji fotki na grupie lalkowej- okazało się, że lalka jest baaardzo rozpoznawalna dzięki "kartofelkowemu nosowi".  Odezwało się do mnie kilka osób, w których domu lalka spędziła trochę czasu.

Wśród osób, które do mnie napisały w sprawi lalki była Ania, która daaawno temu sprowadziła lalkę do Polski, a lalka wtedy wyglądała tak:

(zdjęcie pochodzi od Ani, dziękuję za wyrażenie zgody na jego publikację)

Lalka kilkakrotnie zmieniałam wygląd, na przykład kilka lat temu była na makijażu u 

zdjęcie pochodzi od he Wolf Shadow i dziękuję za zgodę na jego udostepnienie,

Później była jeszcze u kilku właścicieli, którzy dokonywali zmian w jej makijażu. Ostatecznie trafiła do mnie.  Ponieważ "ingerencje makijażowe" były zbyt zaawansowane.. Lalka ostatecznie straciła twarz i odzyskała ją u Martyny

 Po tych wszystkich przygodach przez długi czas nosiła drobne loczki:
 
obecnie córka wybrała dla niej dłuższe włosy:

Okazuje się, że to lalka z długą historią. Przeszła wiele metamorfoz. Jedna z poprzednich właścicielek nazwała ją "babcią wszystkich pullip" i to trafna nazwa. Miło mi że obudziłam wspomnienia i nawiązałam miłe kontakty przy okazji opublikowania jej zdjęcia. Aktualnie, mimo "przebywania na lalkobabciowej emeryturze ma się świetnie. 
psyyyt- ma pewien sekret... nie ma ani jednej śruby w głowie... trzyma się tylko na wykałaczkach

To w zasadzie moja lalka- i nawet jeśli ktoś uzna to mocowanie za badziewne i nieprestizowe... nawet mnie to nie ruszy- u mnie ma taka spokojną emeryturę, że nic jej się przy takim mocowaniu nie stanie


licznik 186941

14 komentarzy:

  1. Nieważne jak, ważne że się trzyma :). Lalka bardzo uroczo wygląda w długich włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak si e jej przyglądam i musze jej zdjęcia bardziej z góry robić, wtedy lepiej wygląda

      Usuń
  2. Wspaniała zmiana. Bogate życie miała ta lalka, ale teraz czeka na nią spokojny kącik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciepła emeryturka drobnymi zmianami odzienia i niekiedy fryzury

      Usuń
  3. Justysia ma dobry gust. W tej peruce wygląda najładniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie lalki lubę najbardziej, sporo już przeżyły i dalej cieszą oko. Śliczna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W długich włosach wygląda najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to taka mini ingerencja- i myślę że z zyskiem dla niej

      Usuń
  6. Lalka z bogatą historią życiową. Mimo tych wszystkich metamorfoz i zmian właścicieli, cieszy oczy. Śliczniutka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi się ogromnie podoba i mimo, że ma za sobą różne doświadczenia, nadal cieszy

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, przeżyła swoje, wygląda cudnie ;) a wykałaczki to bardzo fajny pomysl, nie wpadlabym a na pewno moze sie przydac ;D

    lifewithdollpassion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kwestii wykałaczek zastępujących śruby musze jeszcze dopracować zabezpieczenie przed wypadanie- ale myślę, że gumka posypana talkiem wystarczy

      Usuń