Obserwatorzy

środa, 13 listopada 2013

Samiczka Alfa- czyli poskromienie złośnicy

Dziewczyny skorzystały z kolejnego wyjazdu Mańka na obóz archeologiczno-wykopaliskowy i postanowiły pogadać z jego dziewczyną. Trzeba przyznać, że Clowdeen okropnie się zachowuje: zazwyczaj wcale się do nich nie chce odzywać, odwarkuje odpowiedzi i traktuje jak zbędny bagaż.  (Nie lubię taniej sensacji w stylu obecnie serwowanym przez telewizję, dlatego pierwsze spotkanie musicie sobie wyobrazić). Poirytowane dziewczyny postanowiły rozwiązać problem raz, a dobrze.

- No- to która z nas ma z nią pogadać?
- Ja z nią pogadam! Dam do wiwatu tej jędzy!
-Ja też mam ochotę jej wygarnąć!
- Ryba! Nie milcz tak- co ty radzisz?
-Ja bym zrobiła tak: zaprosiła do domu i wyjaśniła całą sytuację.
- Ale ona nas nie wysłucha...
- Ale Jen zna takie miejsca na ciele, które zablokują jej kończyny, a pozostawią ją świadomą...
- Ok, to zadzwonię i zaproszę te żmiję do nas...

- Chciałyśmy z tobą pogadać na temat Mańka... zgodzisz się dobrowolnie, czy mamy użyć siły?
- O proszę- sabat czarownic! Cały Mańkowy haremik przeciw mnie!
- Nie chcesz po dobroci? Ok, Jeeeeeeeen- załatw ją!

- Ty podła żmijo! co mi zrobiłaś?! Rąk nie czuje! Nóg nie czuje! Ratunkuuuuu!
- A wyj sobie do woli, nikt cię tu nie usłyszy!
- Pogadasz z nami czy, nie?
- Nie!
- Ryba, ty z nią zostań, a my za jakiś czas wrócimy.
-Hi hi hi- a to się zebrały dwie "najbardziej pogadane"- Ryba nie raz i tydzień nic nie powie, jak nie ma nic do powiedzenia...

-Nie, no ja oszaleje! Jak można tak 57 godzin ani słowa nie wypowiedzieć?!
-...
-Dobra, to wyjaśnij mi "rybeńko" o co wam chodzi!
- Chcemy, żeby Maniek był szczęśliwy, on jest dla nas jak brat.
- Taaa "brat"... jaki brat?! On jak sułtan harem ma! Co noc inna faworyta! A ja nie mam ochoty być piąta, szósta lub siódma!
-Maniek chce mieć samiczkę swojego gatunku. Żadna z nas nie jest wilkołakiem. My też chcemy mieć samczyków swojego gatunku. Maniek jest dla nas jak brat.
- Nieprawda! Wy go wszystkie uwodzicie, podrywacie, kusicie...
-Nie.
-Chcecie mi go zabrać!
-Nie.
- Chcecie, żebym żyła z wami w tym haremie, w tej komunie! tfuuuuu
-...


- Wypuść mnie!
- Nie, bo nie przemyślałaś, togo, co powiedziałam.


-Jak się ma "odcięty prąd" w rękach i nogach, to w zasadzie można tylko myśleć... Serio mówisz, że szukacie samczyków swojego gatunku?
- Tak
-I Maniek was jako mężczyzna nie interesuje?
- Nie.
- I z żadną z was nic go nie łączy?
- Nie.
- Żadna z was nie jest w nim zakochana?
- Nie, bo on jest dla nas jak brat.
- hm... z tego, co mówił nigdy nie wynikało, że którąś z was by szczególnie faworyzował...a ja głupia coś sobie ubzdurzyłam... byłam dla was okropna, bo byłam zazdrosna... wiesz on jest taki cudowny, ja go nie chciałam stracić...
-...
- Przemyślałam wszystko- zawołaj dziewczyny, bo chciałam was przeprosić...

- Dziewczyny chodźcie! Clowdeen ma nam coś do powiedzenia...


- Bardzo was przepraszam... byłam zazdrosna, źle was oceniłam... zacznijmy znajomość od początku... tym razem bez złych emocji...skoro wy tworzycie takie miłe stado, też chcę do niego należeć...
- Odblokuję cię- o już...

- Dziękuję! Zdradzisz mi jak to zrobiłaś?
- Może kiedyś- ale to wymaga wielu lat nauki- za nic w świecie bym nie zaryzykowała twojego zdrowia. Maniek cię kocha i nawet gdybyś nas miała nienawidzić, to byśmy ci krzywdy nie zrobiły.
- Chodź do kuchni właśnie jemy pyszne chrupki.
- Mięsne?
- Nie... sojowe...  jesteśmy wegetariankami, tylko Maniek jada mięso
- I nic w lodówce nie zostawił?
-E... no co ty! Jak on na obóz jedzie, to w lodówce nawet światła nie zostawia, nie mówiąc o jedzeniu...


- No to opowiadajcie: jak poznałyście Mańka, bo chcę wszystko wiedzieć...
- W sumie to Ryba wpadła na pomysł, że w naszym domu powinien jakiś mężczyzna być- naprawi zlew, kran, przepcha kanalizację, usunie usterki w naszych bibelotach i będzie dbał o nasze bezpieczeństwo. Uznała też, że to powinien być wilkołak, bo ma najlepsze cechy opiekuńcze, a przy okazji łączy się w pary tylko z samiczkami własnego gatunku- no to unikniemy konfliktu i konkurowania o jego względy. Dałyśmy ogłoszenie- a ze zgłaszających się chętnych Ryba wybrała Mańka. Przegłosowałyśmy sprawę. Wszystkie byłyśmy "za"- bo Ryba jest praktyczna- i jak podejmie decyzję, to trafną. To nasza Samiczka Alfa...
-Miała rację- bo Maniek zachowuje się jak starszy brat. Naprawi, co trzeba. Pomoże, gdy trzeba. No i z nim czujemy się bezpiecznie, bo to wilkołak. A sama wiesz jak nam, monsterom, ciężko się żyje na świecie- nos stop uprzedzenia rasowe, prześladowania, chore ideologie... przesądy...
- Żadna z nas nie jest bez wad-popatrz na nas: - ja jestem człowiekiem, ale ma te blizne i mnie żaden facet nie chce...
- A ja się strasznie ją-ją- ją-kam jak się zde-zde-zdenerwuję...
- A ja mam takie spojrzenie, no wiesz, gadzie... i ludzie się mnie boją... tylko Frania była obiektywna, gdy mnie poznała i zaprosiła do tego domu...
- A Kicia, czy ona aby do Mańka nie "zawala"?!
- E! No, co ty... Kicia?! Ona to singeileka zdeklarowana! Robi karierę i na razie miłość jej nie interesuje...
- A ja na początku znajomości najpierw muszę każdego obszczekać, a potem dopiero... no wiecie... i zazdrosna okropnie jestem... przepraszam... świetne z was stado!
- Teraz możesz do niego należeć...
- Bardzo wam dziękuję!
- Maniek się ucieszy, że nas polubiłaś!


licznik 42653


16 komentarzy:

  1. ooo jak uroczo :) Fajne dziewczyny i o Mańka dbają, podobało mi się bardzo :) świetna historyjka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dbają o Mańka, dbają =) w końcu to ich jedyny mężczyna

      Usuń
  2. Zazdrość to brzydka rzecz, ale dobrze, że dziewczyna do rozumu przyszła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się cieszę, że zmądrzała, bo w sumie koleżanki Mańka są bardzo miłe- i nie ma sensu z nimi wojny toczyć

      Usuń
  3. Coś za łatwo poszło. Choć mówią w kupie siła, może też siła przekonywania?
    Ale, ale, ktoś wspominał o samcach swojego gatunku. To chyba trzeba o rozbudowie domku pomyśleć ( no i o kasie, wszak monstery z nieba nie spadają).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chciałam utrzymywać w ich grupie niezdrowej sytuacji. Dziewczyny wzięły sprawę we własne ręce i problem rozwiązały. Teraz zamiast jednego obrońcy mają ich już troje- Mańka, Babcię Tildę i Clowdeen
      Pojawienie się innych chłopaków, to kwestia dalekiej przyszłości

      Usuń
  4. Hello from Spain: jealousy is always very bad. I'm glad your girls talk and solve problems. I see that you have the Barbie house. So do I. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na szczęście wszystko dobrze się skończyło =)
      Mam domek Barbie =)
      Pozdrawiam ciepło z Polski

      Usuń
  5. Odrobina czary-mary i nawet zazdrosną wilkołaczkę można udobruchać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba tak- aczkolwiek to o tych punktach to prawda =)

      Usuń
  6. Jak one ślicznie wyglądają w takim stadku - każda inna, piękna i kolorowa :) .
    Jak widać baby różnych gatunków mogą się dogadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =)
      mogą się dogadać, bo łączy je wspólny cel

      Usuń